Teoria snuta jest w ciepłych pomieszczeniach nad mapami i przed komputerem. W praktyce pakistańskie dziewice sypią śniegiem w oczy i zmuszają naszych wspinaczy do siedzenia w namiocie. Ekspedycja kolejny dzień spędziła dziś w ulokowanym w pobliżu lodowca Sathmarau Advanced Base Camp, czyli w skrócie ABC. Opady na razie uniemożliwiają poważniejszą działalność górską. Ostatnie dni przyniosły jedynie próbę zdobycia (zdobytego już dwukrotnie) Kuti Pokush. Pogoda wymusiła odwrót na 200 metrów przed szczytem. Chwała tym, którzy potrafią się cofać! Tymczasem prognozy wskazują na to, że warunki poprawią się w okolicach poniedziałku.